I radość można zaplanować

Leżę w trawie, która urosła wspaniale wysoka, bo jakoś, jak dotąd, koszenie jej nie było dla mnie priorytetem. Jest bardzo ciepły, wiosenny dzień. Słońce tańczy na gałązkach mniszków, których żółć ciągle jeszcze zdobi soczystozielone posłanie ziemi. Niektóre z nich ustroiły już głowy w zwiewne, śnieżnobiałe czepki, które niebawem, poruszone finkową bryzą, rozpłyną się po całymContinue reading “I radość można zaplanować”

Smoki i motyle. Część 2

Spoglądał na mnie ogromnymi, czarnymi oczami. I wiecie, co w tej chwili wydawało się najdziwniejsze? Byłam bardzo zaskoczona, ale ani trochę przerażona. Czułam się, jakbym właśnie spotkała starego przyjaciela i to wrażenie przepełniało mnie z niespotykaną wręcz siłą. Nie namyślając się długo, stwierdziłam odważnie: – Przecież ja ciebie znam! Zaskoczyło mnie nieco, że smoki umiejąContinue reading “Smoki i motyle. Część 2”

Smoki i motyle. Cześć 1

Nie do końca jesteśmy w stanie zrozumieć intencji ani prawdziwej natury drugiego człowieka. Co dopiero możemy powiedzieć o smokach? Wystarczy spojrzeć na określające je słowa, które nietrudno przecież znaleźć w słowniku. Porównuje się je tam do brzydactw, dziwolągów, gnomów, kreatur, maszkar, paszczurów, a nawet pasztetów. * Czy jednak może być coś bardziej niesprawiedliwego? Skąd uContinue reading “Smoki i motyle. Cześć 1”

Wieczorne impresje

Jest przyjemny, marcowy wieczór. Ulotna chwila, kiedy dzień spotyka noc i przytula ją rodzącym się właśnie zmierzchem. Siedzę na kamiennych schodach przy domu i czekam na przyjaciela, który swoim mokrym nosem odprawia właśnie rytuał obwąchania każdego krzaka w ogrodzie. Obserwuję, jak podskakuje na widok wysokiego źdźbła trawy i ten obraz sprawia, że się uśmiecham. ToContinue reading “Wieczorne impresje”

Dom z widokiem na morze

Pamiętam chwilę, kiedy została położona pierwsza cegła mojego istnienia. Nagle zapadła jasność, tak, jakbym obudził się z głębokiego snu i spojrzał prosto w słońce. Nie pytaj mnie, jak mogę widzieć. Nie umiem odpowiedzieć, ale czasem wyobrażam sobie, że to okna są oczami mojej duszy. Tak, mam duszę, oczywiście, każdy budynek, drzewo, a nawet przedmiot jestContinue reading “Dom z widokiem na morze”

Pisane obrazy

To popołudnie postanowiłam spędzić w ulubionej części mojego domu, czyli na tarasie. Wygodne krzesło jest na tyle obszerne, że mogę na nim siedzieć z podwiniętymi pod siebie nogami. Wiem, tego typu pozycja nie wpływa korzystnie na krążenie, a jako czterdziestoczteroletnia kobieta, przynajmniej teoretycznie, powinnam zacząć o tym myśleć. Tak jednak nie jest i po chwiliContinue reading “Pisane obrazy”

Zapach jesieni

Potraficie rozpoznać jesień po zapachu? Czy zdarzyło się Wam kiedyś wziąć głęboki oddech i dokładnie w tym momencie zdać sobie sprawę, że lato definitywnie odeszło? Właśnie wczoraj tego doświadczyłam. Późnym wieczorem wyruszyłam na spacer z moją bulwinką i od razu poczułam, że coś się zmieniło.  Nie było tego miękkiego powiewu ciepłej, morskiej bryzy, a powietrzeContinue reading “Zapach jesieni”

Róże Alhambry

Wstęp Inspiracją do napisania tego opowiadania była moja wizyta w jednym z najpiękniejszych hiszpańskich kompleksów pałacowych. Cudowna Alhambra w Granadzie zabrała mi, już na zawsze, część serca. Powstała ponad tysiąc trzysta lat temu, a zachwyciła mnie swoją urodą, architekturą, ogrodami i niesamowitą, owitą w historię atmosferą. Przedstawione przeze mnie poniżej obrazy to odzwierciedlenie emocji iContinue reading “Róże Alhambry”

Finka i lato

Upalne, letnie popołudnie.  Właśnie znalazłam chwilę na odpoczynek i przysiadłam na kamieniu, chowając się przed sierpniowym słońcem w łaskawym cieniu rozłożystych palm. Powietrze pachnie morzem, a cisza przerywana jest jedynie dźwięcznym śpiewem cykad… Tak, tych romantycznych bestii, o których pisałam kilka tygodni temu. Im też jest pewnie gorąco, bo temperatury tutaj mogą być naprawdę męczące.Continue reading “Finka i lato”