Pożółkły
podręcznik historii
nie nauczył
opuszczania broni,
słuchania krzyków rozpaczy
ani tego,
że krew
z kroniki filmowej
naprawdę
ma kolor
maków.
Stare zdjęcia
w sepii
nie pomogły zrozumieć,
mimo że dotknięte bólem,
stały się dymem
w żalu
po istnieniu
rozsypanego
przez bombę
człowieka.
Czarno-białe klatki,
nieme,
nierealne,
pozornie dalekie,
przyspieszone ruchy
wychudzonych postaci…
Nie było słychać
płaczu matki
ani wycia
przynoszących koniec
pocisków.
Nie wyciągnęliśmy lekcji,
powtarzamy boleśnie,
teraz
w kolorze.