Ogień w kominku i polano

– Zobacz, wszystko, czego się tylko dotknę, obraca się w popiół. Ciężko tak żyć. Za każdym razem, kiedy gałązka oliwna lub szyszka zbliża się do mnie i próbuje dotknąć, w parę chwil sprawiam, że znika z tego świata. Nawet te duże kloce drewna, które podobnie, jak ty, nie są rozpałką, a rosłymi kawałkami dumnych i silnych drzew, nie wytrzymują długo mojego niszczycielskiego gorąca. Wprawdzie w pierwszej chwili zdają się być nienaruszone, a nadzieja na ich przetrwanie sięga radosnego zenitu, jednak z upływem minut wszystko się zmienia. A gdyby ten żar, który w szczególny sposób dekoruje otwierające się w nich szczeliny, pozwolił im przetrwać choć parę godzin… Gdyby tak mogły pozostać tymi pięknymi, rozgrzanymi do najwyższej czerwoności polanami… Wprawiają przecież wtedy w niekłamany zachwyt, a ich światło w najczystszy sposób rozświetla moje smutne istnienie. Ale nie, je również unicestwiam. Obejmuję ognistymi ramionami i tym samym zamieniam w czarny pył. Pożeram jak bestia, a przecież nie chcę nią być…

– Ogniu kochany, tak bardzo się cieszę, że otworzyłeś przede mną swoją gorącą duszę. Przestań jednak spalać się rozpaczą, bo rzeczywistość wcale nie jest czarna. Właściwie to ma moc rozświetlającą, zupełnie, jak iskry z twojego płomienia. Zobacz, istnieje świat z drugiej strony kominkowej szyby. Jest to miejsce, gdzie wszystko, o czym mówisz, postrzega się z zupełnie innej perspektywy.

Ogniste języki, którymi nas opatulasz, wcale nie unicestwiają. Twoja bliskość sprawia po prostu, że zamieniamy się w coś innego. Stajemy się ciepłą energią bytu, nie śmierci. Twoja siła nie ma mocy niszczenia, ona potrafi tworzyć. Nie jesteś nieokiełznanym pożarem, który bezmyślnie pochłania istniejące wokół siebie życie. Ani potworem pożerającym niewinne istnienia. Twoja potęga jest wykorzystywana w najbardziej z możliwych, pożyteczny sposób. A my, polana, mamy zaszczyt być tego częścią. Łącząc się w tobie, wcale nie odczuwamy strachu ani cierpienia, wręcz przeciwnie. Z dotykalnej, jakże kruchej materii, zamieniamy się w wieczną energię, stajemy się jednością Wspaniałego Wszechświata.

I właśnie to jest sensem istnienia.

Bądź zatem dumny, że twoje płomienie, podobnie, jak słońce, wskazują do niego drogę.

Published by szymanskawriterteacher

I am a writer and teacher who lives in Andalusia. The colours of this place, visible on every single level, inspired me to write a story serie. It is called "Pages from Finca San Mateo" or "Kartki z Finki San Mateo", because I write in two languages - English and Polish.

Leave a Reply

Fill in your details below or click an icon to log in:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Twitter picture

You are commenting using your Twitter account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s

%d bloggers like this: